W 2015 roku,  pod koniec grudnia założyłam upragniony aparat ortodontyczny. Pisałam o tym TUTAJ. Byłam przeszczęśliwa, nie przeszkadzało mi noszenie go; wręcz przeciwnie – traktowałam aparat jako rodzaj minimalistycznej biżuterii.

Na wizyty chodziłam co sześć tygodni, choć zdarzało mi się przyjechać kilka razy, bo zapomniałam się, ugryzłam coś twardego i trzeba było zmieniać odklejony zamek. Na wizytach kontrolnych zaś dr dbała o to, by na zębach nie zbierał się kamień oraz wymieniała druciki. Zęby czyściłam elektroniczną szczoteczką Oral-B ze specjalną końcówką ortodontyczną oraz zwykłymi najtańszymi wyciorkami z Rossmanna.

Most Recent Projects
Kontakt

Możesz wysłać do nas e-mail, a my skontaktujemy się z Tobą, jak najszybciej.

Not readable? Change text. captcha txt

Start typing and press Enter to search